Tropiciele masonów
Dlaczego aż taką histerię wywołały słowa arcybiskupa Józefa Michalika? – zastanawia się publicysta „Teologii Politycznej”
W liście pasterskim na Wielki Post arcybiskup Józef Michalik postarał się o takie zdania, które zapewnią mu rozgłos. Jeśli ktoś myśli, że Kościół jest oblężoną twierdzą i ze swoim przekazem nie ma szans na wyjście poza katolickie media, to jest w błędzie. Są bowiem dwie uniwersalne strategie na zyskanie sławy przez ludzi Kościoła. Jedną jest akces do tak zwanego Kościoła otwartego, w którym – jak w otwartym małżeństwie – można być trochę w środku, a trochę na zewnątrz. Najważniejszy w tej strategii jest wyraz boleści, bo właśnie z tą boleścią i niewątpliwą troską o przyszłość chrześcijaństwa można się przebić do wielkich mediów.
Druga strategia jest nieco prostsza. Polega ona na napisaniu czegokolwiek o masonach. Sława murowana. Niby masoni nie rządzą światem, a przynajmniej już nie rządzą, choć robili to wcześniej, bo jak zapewniają nas sami wolnomularze, to oni napisali konstytucje amerykańską, polską i francuską. Dziś masoni już takich rzeczy nie robią, o czym możemy się przekonać choćby na wystawie Mr. Democracy w Liverpool. Jej autor,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta