Rumuńska gra o Schengen
Serbia liczy na status kandydata do UE i popiera ją 26 państw. Dziś na szczycie przekonać trzeba tylko Rumunię
Korespondencja z Brukseli
Jaki jest związek między przyznaniem Serbii długo wyczekiwanego statusu kandydata a rozszerzeniem strefy Schengen o Bułgarię i Rumunię? Teoretycznie żadnego. Ale, jak często bywa w UE, kraje wykorzystują wszelkie preteksty, by załatwić ważne dla siebie sprawy.
Pierwszy raz w historii swojego członkostwa w UE próbuje tego Rumunia. Formalnie nie zgadza się na postęp w relacjach Unii z Belgradem, bo chce lepszego traktowania liczącej zaledwie 30 tys. mniejszości rumuńskiej w Serbii. Faktycznie wie, że na unijnym szczycie 1 – 2 marca, który ma zdecydować o przyszłości Serbii, ważyć się będą również losy uczestnictwa Rumunii i Bułgarii w strefie Schengen. Zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych UE z tymi krajami jest dla nich symbolicznym zwieńczeniem wejścia do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta