Widać było rosyjskie wpływy
Ekipa Władimira Putina w Smoleńsku była świetnie przygotowana. U nas panował chaos – wspomina Paweł Kowal
Pamięta pan atmosferę przed lotem prezydenta do Smoleńska; te listy otwarte, żeby się Lech Kaczyński nie wtrącał, skoro zapraszają Tuska i że jest to tak niesłychane wydarzenie, że Tusk tam będzie z Putinem...
Paweł Kowal: Liczba głupich słów, jakie wtedy padły, liczba publikowanych głupot o relacjach polsko-rosyjskich przekraczała wszelkie granice. Zresztą liczba głupot, jakie powiedziano i napisano w pierwszych miesiącach po katastrofie, też przekroczyła wszystkie normy. Przed katastrofą to była wyrachowana do cna gra o pozycję polityczną w Polsce, ale po katastrofie emocje były tak silne, że wymknęły się spod kontroli.
Emocje emocjami, ale jak wytłumaczyć minister Kopacz, która w Sejmie zapewniała o najwyższej staranności, o przekopaniu ziemi na głębokość metra, o rewelacyjnej współpracy z Rosjanami itd.?
Na zdrowy rozum to były niepojęte zachowania. Rządzący widać uznali, że gdyby w jakiejkolwiek sprawie odsunęli się od ściany, do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta