Chciał powiesić psa
Kilkuletnia suczka zjadała kurczaki, więc właściciel postanowił ją zabić. Na taki makabryczny pomysł wpadł 54-letni Mirosław F. z Wiązowny.
Mężczyzna najpierw pobił kundla, a potem zdecydował się go powiesić na drzewie. Na szczęście suczkę uratowali policjanci. Dostali oni bowiem zgłoszenie od mieszkańców Wiązowny o tym, co robi ich sąsiad.
Kiedy mundurowi przyjechali na miejsce, zobaczyli wieszającego na drzewie psa. Szybko uwolnili zwierzę i wezwali weterynarza, który zaopiekował się psiakiem. Właściciel kundelka został zatrzymany. Postawiono mu zarzut znęcania się nad zwierzętami. – Przyznał się do zarzucanego czynu – opowiada jeden z policjantów.
Mirosław F. tłumaczył, że chciał się psa pozbyć, bo ten od kilku tygodni podjadał mu kurczęta. – Zauważyłem, że drobiu mi regularnie ubywa, więc zacząłem sprawdzać, co jest tego przyczyną. Kiedy odkryłem, że to własny pies zjada te kurczaki, postanowiłem go za to ukarać – mówił mężczyzna.
Teraz grozi mu do dwóch lat więzienia. Kundelek już do niego nie wróci. Zaopiekował się nim jego syn.