Nie ma już "jak w banku"
O sprawach dotyczących opcji walutowych, pracy w sieciowej kancelarii i o tym, co ma prawo wekslowe do Reymonta – z partnerem zarządzającym kancelarii Clifford Chance rozmawia Ewa Usowicz
Rz: Chyba nie widzę na ścianie wyróżnienia Prawnik X-lecia z tegorocznego rankingu.
Grzegorz Namiotkiewicz: Stoi na honorowym miejscu! Ale podczas gali rankingowej jeden z kolegów zapytał mnie, czy nie jestem za młody na jubileuszowe wyróżnienia. Odpowiedziałem, że najwyraźniej nie przeliczył moich godzin na klienta – miałbym wedle tego rachunku pewnie 67 lat!
Podejrzanie duże te wyliczenia panu wychodzą jak na partnera zarządzającego.
Około dwóch trzecich czasu nadal przeznaczam dla klientów. Kadencja partnera zarządzającego kończy się w przyszłym roku i raczej nie będę jej przedłużać – chcę więcej czasu poświęcić na pracę merytoryczną.
Skąd się u pana wzięło to prawo bankowe?
Już na studiach pisałem pracę magisterską z inwestycji zagranicznych w Polsce. Kiedy dostałem się na aplikację adwokacką, marzyłem o tym, aby pracować w warszawskim zespole adwokackim nr 40. To był tzw. zespół dewizowy, przeznaczony do obrotu prawnego z zagranicą. Pracowali tam świetni adwokaci, m.in. Tomasz Wardyński, Ziemisław Gintowt czy Andrzej Tomaszek.
Wtedy się chyba mało działo w obrocie z zagranicą.
Były sprawy spadkowe, zawieranie małżeństw za granicą czy rozwody. Z zespołu nr 40 pamiętam współpracę z adwokatami moskiewskimi. W trakcie aplikacji byłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta