Waluta nie zawsze jednoczy
Strefa euro nie jest pierwszą unią walutową w Europie. Większość wcześniejszych rozpadła się z hukiem
Choć niektórzy unijni decydenci przebąkują o możliwości wyrzucenia Grecji ze strefy euro, to wciąż odsuwają od siebie myśl o całkowitym rozpadzie eurolandu. Historia wykazała już jednak, że unie walutowe są bardzo podatne na katastrofy. Stary Kontynent był już wielokrotnie areną powstawania i rozpadu takich przedsięwzięć. W tym wyrzucenia Grecji z unii walutowej w 1908 r. za dokonywanie fałszerstw.
„Już za jakiś czas Europa będzie miała wspólną walutę, a Wielka Brytania zachowa własną" – w ten sposób brytyjski „The Economist" komentował w 1860 roku modne ówcześnie pomysły unii walutowych. Takie strefy wspólnej monety powstawały już na różną skalę w starożytności i średniowieczu. I działały zaskakująco dobrze – być może z powodu małego stopnia skomplikowania ówczesnych gospodarek. Artykuł w „The Economist" dotyczył jednak nie do końca przemyślanego pomysłu forsowanego przez ambitnego francuskiego władcę, Napoleona III: Łacińskiej Unii Monetarnej.
Łaciński fantom
Zalążkiem tej wspólnoty była rewolucja w Belgii w 1830 r., po której zwycięstwie Bruksela...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta