Pobili go czy on ich?
Mieszkaniec Bielan oskarża policję o pobicie. A to on usłyszał zarzuty znieważenia mundurowych
Szymon Lisiecki ma 31 lat. Jest mieszkańcem Bielan. Niedawno dowiedział się od żony, że spodziewają się dziecka. – Zaprosiłem więc zaprzyjaźnione małżeństwo, by wspólnie to uczcić – opowiada przyszły tata. Świętowanie odbyło się w mieszkaniu przy ul. Kasprowicza. I zakończyło się dla niego pierwszą w życiu siłową interwencją policji.
Wykręcone korki
– Piliśmy alkohol. Słuchaliśmy muzyki, rozmawialiśmy – opowiada pan Szymon. Kilka minut po północy do drzwi zapukali funkcjonariusze policji i powiedzieli gospodarzowi, że dostali zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej.
– Zaprosiłem mundurowych do środka i opowiedziałem o powodzie świętowania. Prosiłem ich też o wyrozumiałość. Nie codziennie przecież dostaje się informację o mającym urodzić się dziecku – mówi pan Szymon. – Muzyka sączyła się z komputera. Ale na pewno nie była to żadna głośna impreza ani libacja – opowiada. – Policjanci zagrozili, że jeżeli jeszcze raz dostaną zgłoszenie, to mnie wywiozą. Zażądałem, aby opuścili mieszkanie. Byłem kategoryczny, ale nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta