Przedsiębiorca musi zapoznać się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia
Ubezpieczyciele starają się indywidualizować warunki kontraktu w zależności od cech poszczególnych grup lub nawet pojedynczych osób. Procesowi temu podlega też element składki, która powinna być adekwatna do ryzyka
Umowy zawierane masowo nazywamy adhezyjnymi. Nazwa ta pochodzi z prawa francuskiego, wzięła się zaś z łacińskiego zwrotu adhesio (przyłączyć się). Umowy takie zawierane są przez przystąpienie, tj. zaakceptowanie zestandaryzowanych warunków proponowanych przez przedsiębiorcę.
Niemcy nazywają je sentencjonalnie umowami typu „jedz albo giń” (niem. friss oder stirb). Oznacza to, że strona (najczęściej konsument, ale niekoniecznie) ma do wyboru: albo zawrzeć umowę na proponowanych warunkach, albo też zrezygnować z jej zawarcia. Modyfikacja warunków umowy jest możliwa tylko w ograniczonym zakresie.
Z drugiej strony niewykonalne byłoby negocjowanie warunków z każdym z konsumentów oddzielnie. Masowość umów dnia codziennego nie pozwala na poświęcanie im nazbyt wielkiej uwagi. Ma to odbicie w niskiej cenie usługi czy produktu. Wprawdzie mechanizm konkurencji wymusza na przedsiębiorstwach konieczność zindywidualizowanego traktowania klienta, jest to jednak na razie jedynie tendencja rozwojowa, a nie rzeczywistość.
Co do negocjacji
Pionierem są ubezpieczenia, które w najszerszym zakresie starają się indywidualizować warunki umowy w zależności od cech grup lub nawet pojedynczych osób. Indywidualizacji podlega element składki, która powinna być adekwatna do ryzyka. Zapłata składki to jednak tylko mała część umowy. Gros postanowień nie podlega...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta