Gdzie oczy poniosą
Wędrując zimą na nartach, można się dowiedzieć, co naprawdę znaczy otwarta przestrzeń
Kiedy patrzy się na twarze Justyny Kowalczyk i jej rywalek, zwłaszcza na finiszu, trudno uwierzyć, że bieg narciarski to dla ludzi sposób poruszania się niemal naturalny. Jak twierdzą fizjologowie sportu, kroki narciarza, z wyjątkiem „łyżwy", zbliżone są do ruchów, które wykonujemy na co dzień. Do biegania czy wędrówki na nartach śladowych nie potrzeba dzięki temu żadnych specjalnych umiejętności wymagających mozolnej nauki. Po2–3 dniach ćwiczeń możemy już wyruszyć na trasy biegowe i turystyczne szlaki narciarskie. Albo, po prostu – gdzie oczy poniosą.
Jak twierdzą miłośnicy turystyki narciarskiej, dopiero zimą można się dowiedzieć, co naprawdę znaczy otwarta przestrzeń. Dla wędrowca na nartach śladowych nie ma prawie miejsc niedostępnych. Jego szlak może prowadzić leśną czy polną ścieżką, korytem skutej lodem rzeki, na przełaj przez jeziora i nieprzebyte o innej porze roku bagna i mokradła. Często przecina się z tropami dzikich zwierząt, nie tylko lisów, ale nawet łosi, wilków i niedźwiedzi. Wędrówka narciarska to także wyjątkowa okazja do podziwiania zabytków architektury w zimowej szacie – kościołów, cerkwi i przykrytych pierzyną śniegu starych góralskich zagród. Są też miejsca, nie tylko w Bieszczadach, ale także np. w Kotlinie Kłodzkiej, gdzie aż po horyzont nie widać śladów cywilizacji. Niestety, mało kto zdaje sobie z tego sprawę....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta