Koniec wieku tytanów
Niełatwo jest żyć w cieniu legendy, a jeszcze trudniej – obok słońca. Joseph Ratzinger był – to prawda – jednym z filarów Kościoła przez niemal ćwierć wieku, ale Kościół ów miał przecież twarz, ducha i wrażliwość Jana Pawła II. To nikt inny, tylko polski papież zaproponował mu miejsce w kurii rzymskiej, a powierzając prefekturę Kongregacji Nauki Wiary, uczynił go strażnikiem doktryny. To dowód wielkiego zaufania, którego dopełnieniem była olbrzymia odpowiedzialność kardynała.
Zaufanie to zresztą z roku na rok rosło. Kardynał Ratzinger otrzymywał dodatkowe zadania, o których trudno mówić, że to tylko kolejne godności. Raczej dodatkowe krzyże dla starzejącego się człowieka. Przewodniczący Papieskiej Komisji Biblijnej, przewodniczący Międzynarodowej Komisji Teologicznej, radca Sekretariatu Stanu, członek Kongregacji dla Kościołów Wschodnich, członek Kongregacji ds. Kultu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta