Discopolscy
Disco polo było, jest i będzie ulubionym gatunkiem Polaków, bo doskonale pasuje do naszych gustów i opisuje nasz system wartości.
Fan disco polo zahibernowany 20 lat temu, gdy odbywały się pierwsze gale piosenki chodnikowej, po przebudzeniu w roku 2013 nie odczułby specjalnej różnicy. Disco polo wróciło do Polsatu i to w czasie najlepszej oglądalności; jest najbardziej dochodowym gatunkiem muzyki pop; króluje na tanecznych parkietach, festynach i weselach. Płyty gwiazd disco polo najlepiej się sprzedają (choć już nie w milionowych nakładach), a propozycji koncertowych mają one tak dużo, że dają trzy występy dziennie. Owszem, dziś medium, które ich lansuje, to Internet; brzmienie piosenkom nadaje nie keyboard (zwany potocznie parapetem), lecz komputer; a kluby taneczne, gdzie występują wykonawcy tego gatunku, nie różnią się od zachodnich i w niczym nie przypominają remiz sprzed dwóch dekad. Ale to tylko detale. Bo poza tym zmieniło się niewiele. Hity disco polo brzmią niemal tak samo jak na początku lat 90. i trafiają do podobnej publiczności, równie masowej. Ba, gwiazdami wciąż są częściowo ci sami wykonawcy, a elity wciąż odnoszą się do disco polo z pogardą.
Coś jednak powoli zmienia się w nastawieniu do tej muzyki. Ot, choćby taki przykład. Kilka dni temu w „Dzień Dobry TVN" gościł Radek Liszewski, lider i wokalista zespołu Weekend, a zaraz potem w trasę koncertową z grupą ruszył znany z programu Szymona Majewskiego komik Bilguun Ariunbaatar. Robi reportaż dla nowego programu o show-biznesie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta