Ćwierkanie na poważnie
Dawne media przegrywają z ekspansją Twittera. Tak było ze szczytem UE i abdykacją papieża.
„W jednej kieszeni różaniec, w drugiej komórka z aplikacją TT. Idę na plac Świętego Piotra. Nie ma lekko. W Rzymie pada deszcz" – napisał na Twitterze ksiądz Piotr Studnicki, doktorant na wydziale komunikacji społeczno-instytucjonalnej Uniwersytetu św. Krzyża w Rzymie, po pierwszych informacjach o abdykacji papieża Benedykta XVI.
Po czym skrupulatnie, niemal minuta po minucie, wyprzedzając doniesienia medialne relacjonował, co dzieje się w Rzymie. Dzień później wyłącznie za pomocą Twittera i innych portali społecznościowych, z pominięciem tradycyjnych mediów, tłumy młodych ludzi skrzyknęły się i spotkały na modlitwie na placu św. Piotra.
Ćwierkający szczyt
Anegdotka z życia mediów? Nie tylko. To kolejny epizod w trwającej od kilku lat cichej, acz zajadłej wojnie między nowoczesnymi mediami a tradycyjnymi, między ograniczonym do 140-znakowego, niekoniecznie poprawnie gramatycznie sformułowanego, komunikatem na Twitterze a tradycyjnym dziennikarstwem. To ostatnie powoli bitwę przegrywa. I coraz częściej musi posiłkować się tym, co wcześniej „ujawnili" ćwierkający.
– To nie Twitter stał się zagrożeniem dla tradycyjnego dziennikarstwa czy „starych mediów", ale głównie utrata wiarygodności tych ostatnich – ocenia Eryk Mistewicz, wydawca „Nowych Mediów". – Dzięki TT media przestały też być „czwartą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta