Reżyser gubi tropy
W „Promised Land" Gus Van Sant nie rozwikłał problemu gazu łupkowego.
Gus Van Sant to twórca równie płodny, co nieprzewidywalny. Na przemian balansuje między niskobudżetowym kinem niezależnym a pełnym hollywoodzkich gwiazd mainstreamem. Ale także w tym drugim nie boi się iść pod prąd, podejmować spraw nie zawsze społecznie akceptowanych. Tym razem naraził się międzynarodowym korporacjom paliwowym.
Tematem najnowszego filmu „Promised Land" uczynił gaz łupkowy. Technologię jego wydobycia opracowali i zaczęli stosować na szeroką skalę amerykańscy nafciarze. Efektem było uniezależnienie się USA od importu gazu i znaczny spadek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta