Prezes NBP stawia strefie euro warunek
W stanowisku Marka Belki wobec przyjęcia euro doszło do nieoczekiwanego i radykalnego zwrotu – pisze były członek Rady Polityki Pieniężnej
W ostatnim czasie wicepremier Jacek Rostowski oraz część znanych ekonomistów próbuje skoncentrować dyskusję nad przystąpieniem do strefy euro na obmyślaniu nowych, dodatkowych kryteriów członkostwa. Takie ukierunkowanie wysiłku intelektualnego byłoby być może uzasadnione, gdybyśmy trwale spełniali dotychczasowe kryteria wynikające ze zobowiązań traktatowych. Ponieważ mamy z tym poważne problemy, to mnożenie warunków, ze spełnienia których nie wiadomo zresztą kto miałby nas rozliczać, należy uznać za nową, zawoalowaną formę eurosceptycyzmu i wygodny sposób odsuwania trudnych politycznie decyzji w nieokreśloną przyszłość.
Kraje bałtyckie, mimo ostrego naruszenia fundamentów ekonomicznych, utrzymały sztywny kurs walut wobec euro
Prezes NBP też do niedawna praktykował różne warianty dyskretnego sceptycyzmu w sprawie euro, tyle że bardziej pasywnego, hołdującego zasadzie „poczekamy, zobaczymy". Jego wypowiedzi w tej kwestii były wstrzemięźliwe i choć czasem brzmiały niejednoznacznie, a nawet enigmatycznie, to ogólnie miało się wrażenie, że są one podyktowane chęcią zachowania neutralnego stanowiska. W trakcie debaty nad kryteriami członkostwa, jaką 4 marca zorganizowała kancelaria Prezydenta RP, w stanowisku prezesa NBP doszło jednak do nieoczekiwanego i radykalnego zwrotu. Co charakterystyczne, prof. Marek Belka tym razem postawił na lubianą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta