Dama, która przechytrzyła Moskwę
Bez Margaret Thatcher komunizm w Polsce trwałby zapewne o wiele dużej i skończyłby się o wiele brutalniej.
„Największy brytyjski premier po wojnie" – ocenił konserwatywny „Daily Telegraph", „polityczny fenomen" – pisał lewicowy „Guardian". A dla liberalnego tygodnika „Economist" była politykiem, który okazał się równy Winstonowi Churchillowi, bo nie tylko wygrała wojnę, ale także stworzyła własną ideologię, która trwa do dziś.
Za życia Margaret Thatcher budziła skrajne emocje, ale wczoraj pamięć o niej zjednoczyła Wielką Brytanię. Pierwsza kobieta, która stanęła na czele brytyjskiego rządu i kierowała nim dłużej niż ktokolwiek od 150 lat, zmieniła swój kraj do tego stopnia, że nawet lewicowi premierzy nie odważyli się później zawrócić z wyznaczonej przez nią drogi.
To jednak na arenie międzynarodowej jej spuścizna wydaje się najbardziej trwała i znacząca. Bez niej Związek Radziecki zapewne w końcu by się rozpadł, a Polska odzyskała wolność, ale nie tak szybko i nie w tak korzystnych okolicznościach.
Przydomek Żelazna Dama nadały jej reżimowe sowieckie media za bezkompromisowy sposób, w jaki określała prawdziwy charakter komunistycznego bloku. To jeden z powodów, dla których – jak podkreśla „Economist" – była pierwszym po wojnie brytyjskim premierem szanowanym przez mocarstwa świata. Ale to powód niejedyny. Szacunku w Moskwie przysporzyło jej także spektakularne zwycięstwo w wojnie z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta