Miasto pokus
U stóp stromych kredowych skał i wiekowych pagód kwitnie życie chińskiego półświatka.
Największą atrakcją Guilin w południowo-zachodnich Chinach są przecudne krajobrazy krasowych wzgórz. Ale miasto, którego nazwę tłumaczy się jako las słodkiej oliwki, jest specyficzne nie tylko ze względu na cuda natury, lecz także cinkciarzy, sex-shopy i salony masażu oferujące coś więcej niż tylko masaż pleców. Nie spotkałem się z czymś podobnym w Pekinie czy Szanghaju.
Dollars, dollars – nagabywały mnie całkiem śmiało starsze Chinki stojące przed drzwiami banków. Sex, cziki, cziki – zachęcali z kolei sutenerzy, puszczając oko, przed lokalami z reklamami „Massage". Nie do uwierzenia. Gdziekolwiek byłem w Chinach, nie spotkałem się z czymś takim. Kiedy np. chce się wymienić w chińskim banku dolary, trzeba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta