Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wielka powódź i elektorat

07 czerwca 2013 | Świat | Piotr Jendroszczyk
Angela Merkel we wtorek wśród mieszkańców zalanej Pirny we wschodnich Niemczech.
autor zdjęcia: Johannes Eisele
źródło: AFP
Angela Merkel we wtorek wśród mieszkańców zalanej Pirny we wschodnich Niemczech.

Katastrofa przyrodnicza nadeszła przed wyborami, co stwarza pokusę jej politycznego wykorzystania

Niemcy toną pod wodą, jak chyba nigdy dotąd w historii. Przynajmniej tej znanej. Pasawa leczy już rany po przejściu największej fali od 500 lat. Tragedia zagraża dalej wielu miejscowościom nad Soławą, Łabą i Dunajem. W Dessau Łaba osiągnie dzisiaj 8,11 m, co oznacza prawie jeden metr wyżej niż w czasie powodzi przed dziesięciu laty.

Kraj o potężnej gospodarce i, co się za tym kryje, ogromnymi możliwościami finansowymi i technicznymi, nie jest w stanie ustrzec się od skutków katastrof przyrodniczych.

Kalosze w polityce

Podobnie było dziesięć lat temu. Powódź ogarnęła niemal dokładnie te same obszary co dzisiaj. Od tego czasu wydano miliardy na zabezpieczenie przeciwpowodziowe. W samej Bawarii przeznaczono na program sięgający do 2020 roku 2,3 mld euro, z czego wydano już 1,6 mld. Bez tych pieniędzy tego lata byłoby zapewne jeszcze gorzej.

– Wiem, że wiele osób czuje jeszcze w kościach tamtą powódź – powtarzała kanclerz Angela Merkel w czasie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9555

Wydanie: 9555

Spis treści
Zamów abonament