Co ukryje przed tobą sprzedający
Mieszkania z historią | Nikt się nie przyzna, że w lokalu doszło do przestępstwa albo że przecieka dach. Trzeba sprawdzać samemu. Domy po przejściach mogą być jednak tańsze.
Pani Izabela kupiła kawalerkę na Ochocie. Sprzedający zachwalał, że jest cicha i ciepła. Po kilku miesiącach czytelniczka dowiedziała się od sąsiadki, że poprzedni lokator powiesił się w przedpokoju.
O makabrycznej historii innego mieszkania w starej ochockiej kamienicy nowi właściciele dowiedzieli się po kilku miesiącach. W lokalu doszło do głośnego w latach 90. morderstwa. Dwaj bracia zamordowali tu matkę. – Kiedy o tym usłyszałam, byłam zaszokowana – opowiadała nowa właścicielka lokalu.
Odmalują i wystawią
Tomasz Rożek z agencji Akces Polska podkreśla, że jeśli w mieszkaniu wydarzyło się coś niecodziennego, to właściciel stara się to ukryć. – Zdarza się, że kupujący dopytują, czy w lokalu na pewno nikt nie umarł. Odpowiedź jest niezmienna: że nie. Sprzedający zawsze powiedzą, że lokal jest idealny, sąsiedzi są super, a okolica spokojna – mówi Tomasz Rożek. Dodaje, że pośrednikowi czasem udaje się dowiedzieć, co się stało w lokalu. Często jednak o wielu historiach nabywca dowiaduje się dopiero, gdy lokal kupi.
30 procent rabatu można wynegocjować, kupując nieruchomości „po przejściach" wymagające sporego remontu.
– W wielu miastach są nieruchomości, w których doszło do nagłośnionych przez media przestępstw. Bardzo trudno je sprzedać. Kupują je ci, którzy o historii nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta