Mądry Polak na trawie
To był turniej, którego długo nie zapomnimy. Rozbudził nadzieje, że w przyszłości może być jeszcze lepiej.
Korespondnecja z Londynu
Zakończył się Wimbledon, przez niektórych już nazywany przełomowym dla polskiego tenisa, choć doświadczenie nakazywałoby patrzeć spokojnie na ciąg dalszy. Radości nikt nam jednak nie zabierze, pięć zwycięstw Jerzego Janowicza i pięć Agnieszki Radwańskiej, cztery Łukasza Kubota i po jednym Urszuli Radwańskiej oraz Michała Przysiężnego (plus trzy w kwalifikacjach), w końcu trzy polskie ćwierćfinały i dwa półfinały to dużo więcej, niż można było się spodziewać.
Od początku był to Wimbledon niezwykły, bo porażki Rafaela Nadala w pierwszej rundzie, Rogera Federera, Marii Szarapowej i Wiktorii Azarenki w drugiej oraz Sereny Williams w 1/8 finału – zasługują na podkreślenie. W tym szmerze niedowierzania i zaskoczenia z drugiej linii wyszli ci, którym pozbawiona niektórych mistrzyń i mistrzów drabinka dała szansę na sukcesy, o jakich wcześniej nie myśleli.
Polacy też. Agnieszka z pozycji ubiegłorocznej finalistki miała łatwiej – w pierwszych rundach nie mogła trafić na sławę, ale po dwóch krótkich meczach z Yvonne Meusburger i Mathilde Johansson zaczęła się jej seria trzysetowych spotkań z Cwetaną Pironkową, Madison Keys i Na Li, które dały jej półfinał, ale zabrały mnóstwo zdrowia potrzebnego do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta