Awantura o mandaty straży
Piraci złapani przez fotoradary straży miejskiej odsyłają wezwania, powołując się na... Andrzeja Seremeta.
Funkcjonariusze straży miejskich w całym kraju muszą się zmierzyć z prawdziwym buntem kierowców. Wczoraj opisaliśmy na stronach prawnych „Rz", że prokurator generalny Andrzej Seremet ogłosił, iż straż miejska nie ma prawa obsługiwać stacjonarnych fotoradarów. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Kierowcy zaczęli pisać i dzwonić do straży i odmawiać zapłacenia mandatu, powołując się na stanowisko prokuratora generalnego.
Ludzie listy piszą
– Nie macie prawa nas karać – mówią i piszą oburzeni kierowcy. W listach do stołecznej formacji wysyłają wycinki prasowe dotyczące stanowiska prokuratora generalnego.
– Na każdej zmianie mamy po kilkanaście takich telefonów. Do kierowców nie docierają żadne argumenty. Już czasem nie wiemy, co mamy im odpowiadać – mówi strażniczka obsługująca służbową infolinię.
Także...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta