Towarzyszka szlachcianka
200 kilometrów od Warszawy mieszkańcy wsi opisują swoje miejsce w świecie jak przed pięciuset laty, sytuując się między panem, wójtem, Żydem i plebanem. Kto wie, może bliżej Warszawy także?
Po dziś dzień rozczulają nas kresowe ramotki z Dwudziestolecia wyławiane z publikowanych coraz częściej wspomnień: o spotkanych przez grupę kajakowiczów Poleszukach, dopytujących (w połowie lat 30.!) o zdrowie cara w Petersburgu, o powszechnym deklarowaniu się jako „tutejsi", a zarazem o definiowaniu katolicyzmu i prawosławia jako, odpowiednio, „wiary polskiej" i „ruskiej".
Mniej znane, a jeszcze smaczniejsze, są opowieści o trwałości podziałów na społeczności „szlacheckie" (oczywiście wywodzące się ze szlachty zaściankowej) i „chłopskie", utrzymujących się na Podlasiu w czasach Gomułki. Miejscowi „chłopi" i „szlachta" siadali po dwóch stronach kościołów, ich dzieci organizowały się w szkole w dwie drużyny piłki nożnej, pan Antoni Kroh zaś zaświadcza o bezprecedensowej w marksistowskim państwie konieczności powołania w jednej pegeerowskiej wsi dwóch... podstawowych organizacji partyjnych: „szlacheckiej" i „chłopskiej". Nie było mowy o tym, by wywodzący się „z okolicy" i „ze wsi" towarzysze traktorzyści należeli do jednej grupy!
Opowieści ze skrwawionych ziem
Dwudziestolecie osuwa się w mityczną i sentymentalną przeszłość, PRL również – z wielu przyczyn, w tym za sprawą zapóźnienia technologicznego, izolacji za żelazną kurtyną i kontrastującego z nią otwarcia się na świat, jakiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta