Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Polskie kino, sługa dwóch panów

05 października 2013 | Plus Minus | Piotr Kletowski
„W imię...” – droga samozakłamania
autor zdjęcia: Michał Englert
źródło: Plus Minus
„W imię...” – droga samozakłamania
„Korczak” – droga męczeństwa
źródło: EAST NEWS
„Korczak” – droga męczeństwa
„Popioły” – droga honoru
źródło: EAST NEWS
„Popioły” – droga honoru

Reżyserzy nadal szarpią się między koniunkturalizmem a artystyczną wolnością. Nie zawsze z najlepszym skutkiem.

Euforia, jaką wzbudził wśród krytyki filmowej zakończony niedawno Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, nie przysłoniła refleksji, jaka nasuwa się po obejrzeniu prezentowanych w Gdyni filmów. Polscy filmowcy, kiedy chcą, potrafią pokazać światową klasę w dziedzinie realizacji filmów (przede wszystkim arthouse'owych; z poważnym kinem gatunkowym, zapełniającym kinowe sale, będącym probierzem zdrowia kinematografii, wciąż jest u nas bieda). Z drugiej jednak strony nie mogą wyzbyć się „odruchu warunkowego" robienia filmów wpisujących się w określone tendencje polityczne (lub ściślej, polityczno-społeczne), od których zapewne zależy finansowe „być albo nie być" projektu.

Głos na liberałów

Filmy o mniejszościach seksualnych („Płynące wieżowce" Tomasza Wasilewskiego, „W imię..." Małgorzaty Szumowskiej) tworzone w cieniu politycznej batalii zmierzającej do uchwalenia ustawy o związkach partnerskich czy dzieła opowiadające o udziale Polaków w zagładzie Żydów („Ida" Pawła Pawlikowskiego), wpisujące się w spór o „przepisywanie historii", zdają się wchodzić w szerszy niż artystyczny kontekst. Dzieła te, mimo swych niekwestionowanych walorów artystycznych, są głosem na rzecz liberalnej strony polskiej (i nie tylko polskiej) sceny politycznej, aktualnie dyktującej tendencje ideowe tak w polskiej kulturze,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9657

Wydanie: 9657

Zamów abonament