Ewangelia według Kaina
9 października przypada 92. rocznica urodzin Stanisława Różewicza, poety, który drąży kwestię odejścia Boga od człowieka i odejścia człowieka od Boga. Takich wierszy w jego twórczości jest wiele.
Kim jest Kain? Bratobójcą – głosi wiedza potoczna. Rzecz w tym, że jest to określenie niepełne i nie oddaje całego dramatu mordercy. W Księdze Rodzaju czytamy opowieść o tym, jak pierworodny syn Adama i Ewy został odrzucony przez Boga, zabił brata Abla, a następnie Bóg nie pozwolił mścić się na Kainie śmiercią. Przeczytajmy w świetle tej opowieści dwa wiersze Tadeusza Różewicza, w których religijne napięcie dochodzi do zenitu.
Spowiedź i płacz
W debiutanckim tomiku wierszy Tadeusz Różewicz opublikował „Lament". Jest to świadectwo wyzbycia się kojącej wiary w Opatrzność – dość częsta w tamtych czasach reakcja na wojenną makabrę. „Pokolenie zarażone śmiercią" nie mogło pogodzić idei dobrego, sprawiedliwego i wszechmocnego Boga z doświadczeniem pogardy dla człowieka i jego życia, potwornego bestialstwa jednych i niewysłowionego cierpienia innych. Dlatego nikogo nie zdziwiło zakończenie wiersza „Lament", zwłaszcza że było to wyznanie autora wiersza „Ocalony", który zaczyna się od oczywistego w tamtych czasach stwierdzenia:
Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź
Krótko mówiąc, ton wierszy młodziutkiego poety był zrozumiały i spójny. Także końcowe bluźnierstwo nikogo specjalnie nie dziwiło:
Nie wierzę w przemianę wody w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta