Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sprintem na dno

05 października 2013 | Sport | Jakub Gregorowicz
Seul, 1988: Ben Johnson po biegu, który najpierw przyniósł mu sławę, a potem infamię. To było 25 lat temu
autor zdjęcia: afp
źródło: AFP
Seul, 1988: Ben Johnson po biegu, który najpierw przyniósł mu sławę, a potem infamię. To było 25 lat temu

Ben Johnson | Gigantem bieżni był trzy dni. Jednym z największych oszustów pozostaje od ćwierć wieku. Dziś namawia, by grać fair, ale mało kto go słucha.

– Nazywam się Benjamin Sinclair Johnson Junior i ten rekord świata przetrwa 50, a może nawet 100 lat – takimi słowami Kanadyjczyk rozpoczął konferencję po wygraniu biegu na 100 m w finale igrzysk w Seulu. Nikt się nie dziwił. Kilkanaście minut wcześniej jego triumf nad broniącym tytułu Carlem Lewisem oglądało 70 tysięcy widzów na stadionie i setki milionów przed telewizorami. 9,79 sekundy oznaczało złamanie kolejnej granicy ludzkich możliwości. Kanadyjskie media natychmiast nazwały go „skarbem narodowym”.

Johnson i Lewis – przed IO 1988 te dwa nazwiska były na ustach wszystkich. Pierwszy miał piorunujący start, drugi wyborny finisz. To właśnie na drugiej części dystansu Amerykanin wygrywał z Kanadyjczykiem w ośmiu z dziewięciu pierwszych pojedynków. Jednym z nich był zwycięski finał 100 m podczas igrzysk w Los Angeles (1984). Dominacja Amerykanina skończyła się w 1986 roku. Przed rozgrywanymi rok później w Rzymie mistrzostwami świata Johnson wygrał aż pięć z sześciu bezpośrednich startów. Na Stadionie Olimpijskim biegł w innej klasie. Najpierw był nieprawdopodobny czas reakcji – 0,129 sekundy, później równie zachwycający rekord świata –...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9657

Wydanie: 9657

Zamów abonament