Piętno bandyty
W latach 40. i 50. wspierali żołnierzy wyklętych i zapłacili za to wysoką cenę. Ale sądy III RP nie chcą unieważnić ich wyroków z czasów PRL. Ostatnią nadzieją na sprawiedliwość są wnioski o kasację, o którą proszą ich dzieci.
Marian Para z Dobczyc za rok skończy 80 lat. Jest w świetnej formie, ale nie ma pewności, czy dożyje chwili, kiedy w niepodległej RP usłyszy, że jego mama Maria została w PRL niesłusznie skazana na dwa lata więzienia.
Skazano ją za to, że we wrześniu 1948 roku w małopolskiej wsi Stadniki „otrzymawszy wiadomość, iż Franciszek Mróz jest członkiem bandy terrorystyczno-rabunkowej, nie zawiadomiła natychmiast władzy powołanej do ścigania przestępstw". Zamiast tego poszła do pobliskiego klasztoru i sprowadziła do Mroza i jego kolegów walczących z sowiecką okupacją Polski księdza.
Maria Para znała Mroza, żołnierza AK, a potem oddziału Wolność i Niezawisłość, współpracującego ze słynnym Józefem Kurasiem „Ogniem", od lat. Wiedziała, że partyzant przygotowuje się do potajemnego ślubu z łączniczką Celiną Drozdowicz z Dobczyc. Wiedziała też, że zarówno on, jak i jego towarzysze broni, którzy mieli uczestniczyć w uroczystości, potrzebują duchowego wsparcia.
Ale ta prosta kobieta, która za sprowadzenie „bandycie" księdza spędziła za kratami dwa lata, i tak miała szczęście.
Ksiądz Stefan Muniak, który zgodził się udzielić ślubu „wyklętym" narzeczonym, został skazany w 1951 roku na siedem lat więzienia. Zachowała się notatka naczelnika zakładu w Nowym Wiśniczu, gdzie kapłan odbywał karę: „Nie stosować amnestii – zła opinia"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta