Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Biorę, nie kwituję

05 października 2013 | Publicystyka, Opinie
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

Ludwik Dorn | Warszawiacy już odczuli 
dobroczynne skutki inicjatywy 
referendum. Czy obniżono by 
stawki opłat za śmieci, 
przyspieszono prace 
nad Kartą Warszawiaka 
i wiele inwestycji? Guzik. 
Byłoby tak jak przedtem 
– mówi Elizie Olczyk 
poseł Solidarnej Polski.

Rz: Dlaczego przyłączył się pan do ataków na Jarosława Kaczyńskiego, w których zarzuca mu się, że w kampanii referendalnej wykorzystuje skojarzenia z Powstaniem Warszawskim? PiS twierdzi, że to nie było jego intencją.

PiS może mówić co chce, ale to oczywiste, że zachęca ludzi do skojarzeń typu: rządy PO w Warszawie są jak okupacja niemiecka i trzeba powstania, żeby je obalić. Ale ja tego nie krytykowałem. Zwracałem jedynie uwagę, że toczymy bój o frekwencję, a kampania PiS nawiązująca do Powstania Warszawskiego działa antyfrekwencyjnie.

Wydaje się, że jest pewien wabik w tym pomyśle.

Jest grupa wyborców, której się może to spodobać. To są ludzie, którzy mówią: „Herr Tusk" i wierzą, iż jesteśmy kondominium rosyjsko-niemieckim. Ale w Warszawie to jest mniejszość, która nie zapewni frekwencji w referendum. Dlatego napisałem list do prezesa Kaczyńskiego, w którym przestrzegłem go, że jeżeli referendum się nie powiedzie, to będzie to wina PiS. I proszę bardzo, następnego dnia PiS wycofało się z tego pomysłu. Oczywiście moje wystąpienie w imieniu Solidarnej Polski zostałoby zlekceważone, gdyby nie krytyka Związku Powstańców Warszawskich i kapituły orderu Virtuti Militari, bo to są środowiska, z których głosem PiS się liczy.

A może pisząc ten list, chciał pan zwrócić na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9657

Wydanie: 9657

Zamów abonament