Pozew zbiorowy może nie być receptą na franka
Postępowanie grupowe nie sprowadza się do prostej kumulacji indywidualnych roszczeń. Musi dotyczyć interesu grupy. A ten klientom banków trudno jest w praktyce wykazać – pisze prawniczka.
Zapowiadane pozwy zbiorowe przeciwko bankom, dotyczące kredytów we frankach, mogą zostać odrzucone na etapie badania dopuszczalności postępowania, jeżeli sąd uzna, że nie został spełniony warunek jednorodzajowości roszczeń oraz tożsamości okoliczności faktycznych.
Od kilku miesięcy kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyty we frankach, publicznie informują o zamiarze kwestionowania tych kredytów w postępowaniach grupowych oraz o podejmowanych w tym celu działaniach. Wydaje się, że mamy obecnie do czynienia ze swego rodzaju modą na pozew zbiorowy.
Decyzja o tym, czy za tą modą podążyć, powinna być jednak poprzedzona rzetelną oceną dopuszczalności postępowania grupowego w konkretnej sprawie. Liczne wypowiedzi prawników dotyczące pozwów zbiorowych zazwyczaj ograniczają się do ogólnej oceny funkcjonowania obowiązującej od blisko czterech lat ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Warto jednak pokusić się o analizę, czy pozew zbiorowy w sprawach dotyczących kredytów we frankach może być rzeczywiście skutecznym narzędziem. Analizę tę należy rozpocząć od kwestii porządkujących.
Grupą tylko po spełnieniu warunków
Postępowanie grupowe reguluje ustawa z 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Przewiduje ona obowiązkowy, wstępny etap postępowania, w którym sąd rozstrzyga o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta