Krytykując Temidę, prof. Balcerowicz nie ma racji
Zbyt łatwo w naszym kraju sprzedają się stanowiska i postawy krytyczne, które, jeśli są uzasadnione, mogą być twórcze. Jednak gdy krytyka opiera się na stereotypach i wycinkowej obserwacji jakiegoś zjawiska, staje się ona stronnicza i wręcz szkodliwa – polemizują sędziowie.
Prof. Małgorzata Gersdorf Prof. Roman Hauser
Prof. Leszek Balcerowicz przez wiele osób kojarzony jest z symbolem polskich przemian ekonomicznych. Jedni cenią go za fachowość, bezkompromisowość i szczerość, inni zaś zarzucają mu autorytaryzm wypowiedzi, ocen i sądów. Abstrahując od obu stanowisk, należy przyznać, że wypowiedzi profesora są słuchane, czytane i analizowane przez różne środowiska. Dlatego powinny być wyważone i oparte na pełnej znajomości rzeczy, tj. statystyk, dorobku judykatury i nauki prawa.
Pomimo szacunku i uznania dla osiągnięć naukowych i politycznych prof. Leszka Balcerowicza musimy zaznaczyć zupełnie inny punkt widzenia na zagadnienia wymiaru sprawiedliwości, które są dla nas, już choćby z racji piastowanych funkcji, niezwykle ważne. Na początku refleksja natury ogólnej: zbyt łatwo w naszym kraju sprzedają się stanowiska i postawy krytyczne, które, jeśli są uzasadnione, rzeczywiście mogą być twórcze lub mogą mieć pewne pozytywne aspekty. Jednak gdy krytyka opiera się na stereotypach i wycinkowej obserwacji jakiegoś zjawiska, staje się ona stronnicza i wręcz szkodliwa. Zamiast motywować jej odbiorców, budzi w nich zniechęcenie. A przecież przyświeca nam wspólny cel – jak najlepsze działanie wymiaru sprawiedliwości.
Zakrzywiony obraz
Już z samej definicji wymiaru sprawiedliwości wynikają pewne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta