Syn profesora ma talent do piłki
Mario Goetze - Wygląda jakby miał 15 lat, a to jego gol dał Niemcom mistrzostwo świata. Kiedyś kochał go Dortmund, ale piłkarz rzucił Borussię dla Bayernu.
Mundial rozpoczął w podstawowym składzie – strzelił nawet gola w grupowym meczu z Ghaną (2:2) – ale w rundzie pucharowej musiał ustąpić miejsca prawdziwemu snajperowi – Miroslavowi Klose.
Trener Joachim Loew odszedł od ustawienia z „fałszywą dziewiątką" i postanowił, że w zespole błyskotliwych, kreatywnych, ofensywnych środkowych pomocników powinno się jednak znaleźć miejsca dla snajpera z krwi i kości. Ofiarą tej decyzji został Goetze.
W meczu, który przejdzie do historii niemieckiej i światowej piłki, czyli słynnym już pogromie Brazylii 7:1 w półfinale turnieju, Goetze nie pojawił się na murawie. A jednak to do wychowanka Borussii Dortmund należało ostatnie słowo. Gol strzelony przez niego w dogrywce z Argentyną zapewnił Niemcom czwarte mistrzostwo świata. I spowodował nowy wybuch patriotyzmu u naszych zachodnich sąsiadów.
78. minuta
Niemcy cztery razy byli mistrzami świata, ale to wciąż drużyna z 1954 roku pozostaje tą najbardziej legendarną. To po zwycięstwie nad Węgrami w Bernie Niemcy po raz pierwszy po wojnie przestali się wstydzić manifestowania swoich uczuć patriotycznych. „Wir sind wieder wir" – „znowu jesteśmy kimś" – pisały gazety i wykrzykiwali ludzie.
Gol Goetzego aż tak społecznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta