Historia odmłodzona
Znajomy opowiadał mi, jak na początku lat 90. ubiegłego wieku wszedł do księgarni i usłyszał, jak kilkunastoletnia dziewczyna, pokazując swojej koleżance leżące na ladzie książki, powiedziała: „Zobacz, ja nie mogę, wszędzie ten Piłsudski". A „ten Piłsudski" leżał sobie spokojnie na ladzie i mało kto go brał do ręki.
Ludziom kilku pokoleń zaangażowanych w ruch „Solidarności" i inne podziemne organizacje, niekiedy wówczas bardzo młodym, taka reakcja mogła się wydać wręcz niesłychana. Przecież oni tego typu publikacje wyrywali sobie z rąk. Nastolatki kilka lat wcześniej z wypiekami na twarzy czytały wszystko, co tylko ukazało się w podziemiu na temat historii Polski, nawet jeśli były to publikacje nie tylko fatalne pod względem edytorskim, co zdarzało się bardzo często, ale i merytorycznie słabe, co przecież wśród książek pisanych sercem nie należało do rzadkości. Minęły dwa, trzy lata, minął urok zakazanych lektur i jedna nastolatka narzeka do drugiej, że znów „ten Piłsudski". Ale ona jeszcze weszła do księgarni i wiedziała, kto to jest „ten Piłsudski".
Minęło parę, paręnaście...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta