Walka ze szpitalami jak z wiatrakami
Aptekarz bezpodstawnie – zdaniem sądu – zamknięty w psychiatryku nie może się doprosić urzędów o kontrolę w lecznicy.
Pan Bogdan Sawicki, którego historię „Rz" opisywała w marcu, wciąż walczy o sprawiedliwość i swoje dobre imię. Wszelkie instytucje powołane do kontroli szpitali są opieszałe albo go zbywają.
Przypomnijmy, że pan Bogdan pracował jako aptekarz w Szpitalu Psychiatrycznym w Lubiążu. Gdy zaczął strajkować przeciw pogarszającym się warunkom pracy, dyrektor placówki wraz z innymi psychiatrami w grudniu 2013 r. zdecydował, że trzeba go zamknąć w szpitalu. Przewieziono go bez jego zgody do placówki psychiatrycznej w Bolesławcu i umieszczono na tydzień na oddziale. Sąd rodzinny potwierdził decyzję lekarzy, ale już sąd okręgowy uznał, że jego pobyt był niepotrzebny.
Na tym sprawa się nie skończyła. Lekarze ze szpitala w Bolesławcu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta