Chyłkiem i obłudnie
Rozmowa Mazurka. Agnieszka Kołakowska, filolog klasyczny, tłumaczka.
Co to jest poprawność polityczna?
Agnieszka Kołakowska: Oj...
A ja się przygotowałem. Mam definicję z Wikipedii.
(śmiech) ...I co tam mądrego napisali?
Że to taki sposób używania języka, by nie obrażać ludzi.
To całkowita obłuda. Zwolennicy poprawności rzeczywiście powtarzają, że chodzi o to, by nikogo nie obrażać, że to nie jest żadna ideologia i nie ma w tym niczego szkodliwego.
A jest?
Przede wszystkim tu w ogóle nie chodzi o język, tylko o narzucanie ludziom sposobu myślenia. Poprawność polityczna niesie za sobą rodzaj totalizmu, kontrolowania ludzi, kneblowania tych, którzy się z tym nie zgadzają. To po prostu jest rodzaj nowej cenzury.
Nie przesadza pani?
Nie sądzę. To ma korzenie w myśleniu, że lewica stworzy nowego człowieka, inny świat, a wszyscy, którym się to nie podoba, to wrogowie i trzeba ich zniszczyć. Chcę to powiedzieć wyraźnie: oni, używając poprawności politycznej, będą po kolei wygrywać.
Skoro poradziliśmy sobie z komunizmem, to może i poprawność polityczna „nie przejdzie"?
Przecież już przeszła. Mamy Unię Europejską i wszystkie jej agendy oraz płynące...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta