Czy rząd naprawi zawodówki
Eksperci: potrzebny jest system, który wymusi konkurencję szkół i zmusi nauczycieli do podnoszenia kwalifikacji.
Od kilku lat na rynku pracy brakuje przede wszystkim specjalistów z wykształceniem zawodowym lub technicznych.
Według lipcowych danych ManpowerGroup sześć spośród dziesięciu zawodów najbardziej dotkniętych niedoborem pracowników to właśnie specjalizacje zawodowo-techniczne. Listę otwierają wykwalifikowani pracownicy fizyczni, są też operatorzy produkcji, technicy, a także kierowcy.
Jednocześnie najliczniejsza grupa bezrobotnych legitymuje się wykształceniem zawodowym. Dotyczy to także osób młodych, świeżo upieczonych absolwentów zawodówek i techników, którzy po ukończeniu szkoły mają największy problem ze znalezieniem pracy.
Uczeń bez informacji
Skąd ten paradoks? Odpowiedź na to pytanie znana jest od lat. Ostatnio przypomniała ją Konfederacja Lewiatan w raporcie „Czarna lista barier dla rozwoju przedsiębiorców 2014". W jednym z pierwszych punktów czytamy, że w Polsce brakuje rzetelnej prognostyki rynku pracy, która powinna być podstawą do określenia zapotrzebowania na konkretne zawody.
To oznacza, że szkoły wypuszczają absolwentów z kwalifikacjami, które nie są poszukiwane na rynku pracy. Przykład? Według ostatnich danych Ministerstwa Pracy o zawodach deficytowych i nadwyżkowych w I półroczu 2013 r. w urzędach pracy w całej Polsce zarejestrowało się blisko 30 tys....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta