Państwo Islamu jak bolszewicy
Najpopularniejszym chyba cytatem z Karola Marksa jest jego powiedzenie (mądrość? mantra?), że historia powtarza się, ale już nie jako tragedia, ale farsa.
Biedny Marks pisał to chyba w manifeście „Osiemnasty Brumaire'a Ludwika Bonaparte" (proszę nie poprawiać, gdyby się okazało, że było to w innym jego dziele, bo nie ma to najmniejszego znaczenia, ani dla mnie, ani – mam nadzieje – dla większości moich czytelników). Piszę „biedny Marks", bo porównywał rewolucję francuską do nieudanego zamachu stanu z połowy XIX wieku – zamieszek, które trwały tylko kilka miesięcy.
Marks napisał tę swoją mądrość na gorąco, w artykule polemicznym uznanym przez wielu za wykładnię materializmu historycznego. Ten z kolei był wraz z materializmem dialektycznym ideologiczną nadbudową komunizmu. Gdyby jednak Marks dożył 100 lat i zobaczył rewolucję październikową, to – nawet gdyby mu się ona spodobała – nie nazwałby jej farsą. Była bowiem nie tylko bardziej krwawa od rewolucji francuskiej, ale zostawiła głębsze i dłużej trwające ślady. Także wiele kolejnych rewolucji komunistycznych, w Chinach, Kambodży czy Korei Północnej nie było farsami, lecz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta