Europo, bój się Boga!
Żegnamy się: nie znakiem krzyża, lecz ze swoimi korzeniami. To może oznaczać tylko jedno – początek naszego końca.
Chrześcijański kontynent? Dobre sobie! Tak było kiedyś: podwaliny potęgi dała Europie wiara w Boga, którą mieliśmy nawet czelność zaszczepiać u niewiernych podczas wypraw krzyżowych, ale Stary Kontynent na stare lata doznał pomieszania zmysłów i właśnie zalewa go nienawiść do chrześcijan – chrystianofobia. W ten sposób podcina nawet nie gałąź, ale pień drzewa, z którego wyrósł, co doprowadzi do tego, że europejskie imperium – zresztą jak każde inne – uschnie.
W tym wypadku na własne życzenie, i to – o paradoksie! – za kadencji Unii Europejskiej, która miała być zwieńczeniem pięknego snu o jeszcze piękniejszej Europie. Nic z tego, bo choć w imię Boże kontynent rozwijał się przez lata, to Boga postanowiono z niego wyrugować i kara też będzie boska. A wszystko w imię politycznej poprawności: skoro inni też mają bogów, to dlaczego gloryfikować tego Jedynego?
I nawet nie chodzi o Allaha, Buddę czy Sziwę, bo sprawy ducha w czasach postępu liczą się najmniej, lecz także o wiedzę, pracę czy mamonę. Bo to człowiek z potęgą swego umysłu ma być panem świata. Do tego wraz z napływem innowierców – głównie muzułmanów – europejska tolerancja, tak nas różniąca od barbarzyńców, czym chełpimy się na lewo i prawo (ale bardziej na lewo), każe szanować ich odmienność (przy okazji dokonując ekspiacji za czasy kolonialne). Skoro krzyż kłuje w oczy, to się go...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta