Byłem oportunistą
Właściwie żyłem porządnie, starałem się nie wyrządzać ludziom zła, nie krzywdzić ich. Nawet jak byłem w reżimie komuny, unikałem sytuacji, w których bym czegokolwiek nadużył, kogoś sponiewierał - Józef Oleksy, polityk, były premier
Nie rozmawiamy o polityce.
Wcale nie mam ochoty. Mój warunek: nie będę się wygłupiał i mówił do ciebie „pan".
Jak pan sobie życzy.
Rozmawiamy o życiu, tylko nie może być zbyt ckliwie.
Bo pan się nie skarży?
A na co mam się skarżyć? Zdrowia nie mam, to wszystko, ale jesteśmy z żoną razem. Czego nam więcej trzeba?
I jest dobrze?
Wiesz, nie wiem, kiedy z tego wyjdę i czy w ogóle wyjdę...
Ale?
Ale nawet mnie to nie ciekawi. Nie uwierzysz, ja nigdy nie zadałem lekarzom pytania, ile mi zostało. Ani razu. I to nie ze strachu, po prostu będzie, jak będzie.
Zawsze pan taki był?
Zawsze żyłem bez cukierkowatej czułostkowości i użalania się nad sobą. Tak mnie wychowano. To była biedna, dość prosta rodzina surowo wychowująca dzieci.
Komunistyczna?
A skąd! Nikt w rodzinie nie należał do PZPR, tylko ja, potem jeden z braci. Matka wykształciła nas wszystkich, pięcioro rodzeństwa, jedno zmarło. Ciężko pracowała, to był jej heroiczny wysiłek...
A ojciec?
Wszystko matka. Ojciec był stolarzem, ale to matka harowała od rana do wieczora. To ona nam przekazała góralski etos ciężkiej pracy. Była hafciarką podhalańską, kładła się spać o drugiej w nocy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta