Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gejowskie repertuary

10 stycznia 2015 | Kraj | Jakub Moroz
„Kabaret warszawski” Krzysztofa Warlikowskiego. Kojącej kąpieli zażywa Maciej Stuhr
autor zdjęcia: Magda Hueckel
źródło: materiały prasowe
„Kabaret warszawski” Krzysztofa Warlikowskiego. Kojącej kąpieli zażywa Maciej Stuhr

Nowoczesny teatr ma być laboratorium, w którym lewicowi, oświeceni artyści wespół z krytykami uświadamiają i emancypują zacofaną, pełną zbiorowych tabu, wyparć oraz mieszczańskich zahamowań, publikę.

Niemal równo przed rokiem pod auspicjami fundacji Obserwatorium i Instytutu Teatralnego wydano raport analizujący postawy warszawskiej publiczności teatralnej. Przeprowadzono odpowiednie badania statystycznie, podsumowano wyniki, te zaś opatrzono obszernymi komentarzami teatrologów, kulturoznawców i socjologów.

Z materiału wynikało, że przeważająca część widzów stołecznych scen A.D. 2012 to grupa zadziwiająco przypadkowa i posiadająca równie przypadkowe gusty. Ludzie chodzą do teatru „na znane nazwiska", mieszają ze sobą rejestry kulturowe, raz wybierając repertuar artystyczny i eksperymentalny, a innym razem rozrywkowy i zachowawczy, nie czują się prawdziwymi uczestnikami życia teatralnego, a jedynie konsumentami nowych, zaskakujących wrażeń z pogranicza sztuki i rozrywki. Zwłaszcza to ostatnie wzbudzić musiało irytację środowiska, które w bliskim sąsiedztwie czasowym od ukazania się raportu wywiesiło na sztandarach hasło: „Teatr nie jest produktem, widz nie jest klientem".

Otóż z raportu wynikało jednak, że widz jest przede wszystkim klientem, a teatry, dokonując takich, a nie innych wyborów repertuarowych, kreują zarazem pewne marki, niechby nawet były to marki scen „odważnych i niekomercyjnych". Słowem: okazało się – jakby to było odkrycie! – że teatr stanowi fragment szerszego krajobrazu życia społecznego, wpisując się również w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10036

Wydanie: 10036

Zamów abonament