Wolnościowa fiksacja
Przez 40 lat poddani byliśmy komunistycznej urawniłowce i równość kojarzyła nam się z biedą i poddaństwem. Dlatego nie dostrzegaliśmy zagrożeń związanych z absolutyzacją zasady wolnościowej, która nadała naszej demokracji cechy oligarchiczne.
Wybory samorządowe z listopada 2014 r. nie były wypadkiem przy pracy. Dowiodły, że polska demokracja nigdy nie była ani silna, ani stabilna. Na początku lat 90. nie podłożyliśmy pod nią mocnych fundamentów, a potem nie mieliśmy już głowy, aby ją pielęgnować. Tworząc nowy ustrój, większy nacisk położyliśmy na realizację zasady wolności aniżeli równości. Brak równowagi pomiędzy tymi wartościami przesądził o jego oligarchicznej skazie.
Kryzys przynależy do istoty demokracji, albowiem jest ona przeciwieństwem ustroju doskonałego. Zauważył to już 25 wieków temu Platon, który doświadczając jej niedostatków, wymyślił idealne państwo (politeę).
Politeę cechowała stabilność i trwałość, ponieważ w pełni podporządkowywała sobie obywateli. Ich celem było dobro państwa, a nie osiąganie osobistej pomyślności i szczęścia. Jednostka była częścią organizmu państwowego i wypełniała w nim z góry przypisaną rolę. Ci, którzy nie potrafili poddać się jego rygorom, na przykład poeci, mieli być zeń wygnani. O nich to wspominał Aleksander Wat w wierszu „Ciemne świecidło": „Platon kazał nas wyświecić z miasta, w którym Mądrość rządzi".
Platon zaliczał demokrację do ustrojów złych. Rządy ludu (demosu) w miejsce rozumu, porządku i hierarchii wprowadzają „nierząd i swawolę", a to za sprawą wolności i równości. Dla Platona wolność...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta