Rycerze z oblężonej twierdzy
Wysokiej samoocenie sędziów towarzyszy słaba zdolność do refleksji nad własną rolą zawodową – pisze publicysta.
Grzegorz Łyś
W sprawozdaniu z obserwacji rozprawy w jednym z sądów rejonowych na Mazowszu wolontariusz Fundacji Watch Court napisał: „Pani sędzia sprawiała wrażenie osoby traktującej z góry stronę postępowania. Wymagała od niej, aby posługiwała się terminologią prawniczą, a widać było, że strona jej nie zna, co wzbudziło nieuzasadniony uśmiech na twarzy sędzi, a także dziwne miny i przewracanie oczami". W innym sędzia „ponaglała agresywnie zeznających i była poirytowana. Zamiast odpowiadać na pytania zeznających, kazała zapoznać się z kodeksami". Tymczasem według opublikowanego przez Fundację raportu Obywatelski Monitoring Sądów 2013/14 przypadki traktowania uczestników postępowania „poniżej standardów" zdarzają się w sądach incydentalnie. Na 4800 analizowanych obserwacji odnotowano ich jedynie 3 proc.
Każde przykre doświadczenie w sądzie, jak podkreślają autorzy raportu, kształtuje podejście do sądów na lata. Wyniki monitoringu nie tłumaczą jednak, skąd biorą się zarzuty, że środowisko sędziów jest oderwane od rzeczywistości, zapomina o swej służebnej roli i wywyższa się ponad ogół obywateli. W związku z przebiegiem ostatnich wyborów, w których – jak uznano – zawiedli członkowie PKW, elita...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta