Sądy w kilometrówkach
Kolejne zmiany prawne głęboko ingerują w trójpodział władzy, podważają niezależność sądów i godzą w sędziowską niezawisłość – pisze prawnik.
Wolność obywatelska istnieje tylko tam, gdzie sądy są silne. Kto to powiedział? Napoleon Bonaparte. Nie śmiałbym porównywać naszych polityków do wielkiego męża stanu i wielkiego reformatora. Idzie mi raczej o zasadę uniwersalną we wszystkich ustrojach, które opierają się na rządach prawa.
Ostatnie lata to konsekwentny odwrót od zmian w ustroju sądów powszechnych, które po 1989 r. wprowadzili demokratyczni reformatorzy. Kolejne nowelizacje głęboko ingerują w trójpodział władzy, podważają niezależność sądów i godzą w sędziowską niezawisłość. W grudniu sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka przegłosowała np. propozycję wyposażenia ministra sprawiedliwości w prawo żądania niezwłocznych informacji o toku postępowania w zakresie nadzoru administracyjnego nad działalnością sądów i prawo żądania akt spraw sądowych. Wszystko wskazuje na to, że przepis przyjmą Sejm i Senat, pozostaje tylko nadzieja, że trafi do Trybunału Konstytucyjnego.
Źródło w konstytucji
Na niezawisłość sędziego oczywisty wpływ ma też bezpieczeństwo socjalne. Nieprzypadkowo sędziowie są jedyną grupą zawodową, o której wynagradzaniu wspomina Konstytucja RP. Stanowi, że „sędziom należy zapewnić warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta