Grecja nie wróci do drachmy. Ze strachu
Populistyczna Syriza zapewne wygra wybory 25 stycznia. Ale kraj pozostanie w strefie euro.
Premier Antonis Samaras próbował w ostatnich tygodniach prośbą i groźbą przekonać Greków do swojego ugrupowania. Z jednej strony obiecał, że w przyszłości zostanie zlikwidowany podatek od nieruchomości, a podatek od zysku firm radykalnie ograniczony, pensje zaś nie będą już zmniejszane. Zapowiedział także, że w ciągu sześciu lat w kraju powstanie niemal 800 tys. nowych miejsc pracy. Z drugiej strony ostrzegł, że zwycięstwo Syrizy doprowadzi do natychmiastowego bankructwa kraju, załamania gospodarki i jeszcze większego zubożenia społeczeństwa.
Cipras pozostaje faworytem
Ta strategia poniosła jednak porażkę. Na niespełna dwa tygodnie przed wyborami Syriza wciąż prowadzi w sondażach. Ten przeprowadzony w miniony poniedziałek dla telewizji Skai daje ugrupowaniu Aleksisa Ciprasa 31,5 proc. poparcia wobec 27 proc. dla Nowej Demokracji obecnego szefa rządu. Także każdy z pozostałych siedmiu ostatnio przeprowadzonych sondaży wskazuje na zwycięstwo lewicowych populistów. Zgodnie z greckim prawem partia, która uzyskuje najwięcej głosów, dostaje dodatkowo 50...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta