Co Pani mówi, Pani Olgo!
Od lat, co tam od lat... od wieków polscy pisarze krytykują polskie społeczeństwo. To ich prawo i obowiązek.
Ważne tylko, żeby do starych dodawali nowe cechy, a przez pokolenia nie ściągali od siebie wzajemnie tych samych sloganów.
Niestety, od wieków Polak w literackiej krytyce to katolicki grzesznik o wyolbrzymionym ego. Taka właśnie poprawność polityczna, nudna już do bólu i wyuczona w szkołach, ujawnia się w wywiadzie z Olgą Tokarczuk w „Gazecie Wyborczej" w ubiegły weekend. Zawsze czytałam jej książki jako literaturę pełną tajemnicy i niedopowiedzeń. Tak też zabrałam się do tego wywiadu. Może dowiem się czegoś innego albo poznam inny niż obowiązujący rysunek Polaka? Tymczasem czytam: „Nikt nie chce być polskim chłopem. Takie fantazje przypominają trochę narcystyczne marzenia dzieci tuż przed okresem adolescencji: dziecko wymyśla sobie, że w istocie zostało podrzucone swoim rodzicom, a jego proweniencja jest dużo lepsza, czasem fantastyczna".
Tak więc w Polsce nie istnieje osoba, która by z otwartością przyznawała się do wiejskiego pochodzenia. Polak żyje w wyimaginowanym świecie i pytany: „skąd jesteś", albo zmienia temat, albo opowiada o swoich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta