Greenaway obnaża klasyka
Angielski reżyser zrobił film o Siergieju Eisensteinie. Jak sam mówi, o śmierci i seksie. Ale też o Rosji.
Barbara Hollender z Berlina
– Kino umiera, więc próbuję ocalić od zapomnienia jego największych twórców – mówił w Berlinie Peter Greenaway, prezentując swój nowy film.
Greenaway, w swoim czarnym garniturze w paski i koszuli w kropki, nieustannie obwieszcza koniec kina, a jednocześnie szuka dla niego nowego języka. Tak jak w „Eisensteinie w Guanajuato", opowieści o dziesięciu dniach, jakie twórca „Pancernika Potiomkina" spędził w Meksyku na początku lat 30. W jednej z pierwszych scen filmu głos z offu wyjaśnia, że nakręcony przez Eisensteina „Październik" na Zachodzie prezentowany był czasem pod tytułem „10 dni, które wstrząsnęły światem". Ten film mógłby się nazywać „10 dni, które wstrząsnęły Eisensteinem".
– To był nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta