Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Lepiej ustalić procedury, niż płacić za dyskryminację

24 lutego 2015 | Administracja | Katarzyna Wójcik
źródło: materiały prasowe

Katarzyna Kędziora | Molestowana pracownica może wystąpić do sądu pracy z roszczeniem 
o odszkodowanie od pracodawcy. Prawo nie określa jego maksymalnej wysokości.

Rz: Co może zrobić urzędniczka, która jest molestowana przez swojego szefa?

Katarzyna Kędziora: Wiele zależy od pracodawcy. Oczywiście może iść do sądu. Jednak coraz więcej świadomych pracodawców, w tym urzędów, przeciwdziała takim sytuacjom, dzięki czemu unika postępowań sądowych. Kodeks pracy nakłada bowiem na pracodawców obowiązek przeciwdziałania dyskryminacji w miejscu pracy. A molestowanie seksualne jest jedną z form dyskryminacji. Kodeks pracy nie precyzuje jednak, na czym takie przeciwdziałanie ma polegać.

Co więc powinien zrobić pracodawca?

Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego przekonuje do konkretnych rozwiązań opisanych w fachowej literaturze. Zgodnie z prawem w razie procesu to pracodawcy będą musieli udowodnić, że molestowanie nie miało miejsca. Mamy tu bowiem do czynienia z przeniesieniem ciężaru dowodu na podmiot, któremu stawia się zarzut. Pracownik musi jedynie uprawdopodobnić, że był molestowany.

W wielu urzędach wprowadza się więc regulaminy antymobbingowe. W takim regulaminie powinna znaleźć się procedura złożenia...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10074

Wydanie: 10074

Spis treści
Zamów abonament