Doceniona ekranowa gorycz
Zwycięzca – „Birdman” – proponuje powrót do świata wyobraźni, choć to film bez taniego optymizmu.
Nie było w tym roku filmu, który całkowicie zdominowałby oscarową galę, ale największym wygranym jest niewątpliwie „Birdman" Alejandro Gonzaleza Inarritu, który zdobył cztery ważne statuetki: dla najlepszego filmu, za reżyserię, scenariusz i zdjęcia.
Ta decyzja członków Amerykańskiej Akademii Filmowej jest dość znacząca. Postawili oni na film bardzo dobry i gorzki, ale jednak o swoim, filmowym, świecie. „Birdman" to historia aktora, który przed laty zasłynął jako superheros, ratujący świat Człowiek Ptak z kasowej superprodukcji, a po latach próbuje wrócić na szczyt, ale też udowodnić, że jest dobrym aktorem.
Próbuje zrzucić z siebie ptasie pióra, wystawia na Broadwayu ambitną sztukę Carvera. Ale „Birdman" jest również opowieścią o smaku sławy, którego nie można zapomnieć. O budowaniu wokół siebie iluzji. Rzeczywistość gwiazdora zaczyna się mieszać z fikcją, a prawdziwe życie – z wytworami wyobraźni. Inarritu gra tu z popkulturą i z widzami.
Kreacyjny „Birdman" został uznany za najlepszy film w czasie, gdy na ekranach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta