Kasa spółki to nie kieszeń prezesa
Wspólnicy niewielkich spółek z o.o. mylą działalność tych podmiotów z osobistą aktywnością gospodarczą. Nieokiełznana swoboda dysponowania przez takich biznesmenów firmową gotówką to zmora księgowych.
Największe ryzyko w spółkach, w których wspólnik jest jednocześnie członkiem zarządu, to poczucie, że pieniądze, jakie wygospodarowała spółka z działalności to pieniądze wspólnika oraz że można nimi dysponować bez ograniczenia. Praktyki takie bardzo często widać w księgach handlowych jako wysokie należności od członków zarządu czy właścicieli lub – w przypadku braku dokumentów – jako saldo kasy w księgach o wiele wyższe niż faktyczny stan gotówki w firmowej kasie.
Skąd takie praktyki
Praktyki takie dotyczą małych i średnich spółek, często rodzinnych, w których wspólnicy mylą działalność osobistą z działalnością spółki. Traktują oni spółkę jako własność i samodzielnie zarządzają jej środkami pieniężnymi. Zapominają, że każda operacja podlega ewidencji w księgach rachunkowych, a te z kolei podlegają ewentualnej kontroli przez organy podatkowe. Przy czym zarząd w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta