Wyspy głosują, Putin się cieszy
Laburzyści czy torysi: w czwartek nie dało się przewidzieć, kto wygra wybory. Ale kraj wyjdzie z nich osłabiony. O tym marzył Kreml.
Elżbieta II jest tak zaniepokojona sytuacją w kraju, że zdaniem „Timesa" rozważa bezpośrednią interwencję w polityczną grę. Miałaby odmówić wygłoszenia mowy tronowej 27 maja, jeśli poprosiłby o to David Cameron bez uzyskania większości dla swojego rządu. Królowa obawia się, że w takim wypadku przemówienie zostałoby odrzucone przez większość deputowanych, co podważyłoby prestiż korony.
Opublikowany w dniu głosowania sondaż „Guardiana" daje torysom 34 proc. głosów, a laburzystom 33,5 proc., co miałoby się przełożyć na 273 miejsca dla każdej z tych partii w 650-osobowym parlamencie. Dużo poniżej 326, które dają większość. Cameron nie mógłby takiej większość zbudować nawet ze swoim dotychczasowym koalicjantem, Liberalnymi Demokratami, bo ci w sondażu zbierają zaledwie 9 proc. głosów wobec 23 proc. w 2010 r. Z kolei...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta