Brytyjskie berety made in China dla US Army
Dyskusja, czy kupować uzbrojenie produkowane w kraju czy sprzęt importowany, dzieli nie tylko Polaków.
Danuta Walewska Zbigniew Lentowicz
Rozstrzygnięcie pierwszych polskich przetargów zbrojeniowych wielomiliardowej wartości, m.in. na śmigłowce i broń rakietową, już wywołuje spory i apele załóg, by sprzęt wojskowy, jeśli jest przyzwoitej jakości, kupować wyłącznie w krajowych firmach.
– Oprócz względów patriotycznych jest też praktyczne uzasadnienie takiej postawy. W sytuacji kryzysu czy wojny produkowanie na miejscu broni oznacza pewność dostaw – mówi Sławomir Kułakowski, prezes Polskiej Izby Producentów na rzecz Obronności Kraju. Niebagatelne znaczenie ma fakt, że firmy obronne dają pracę, a spora część nakładów na zakup sprzętu wraca do krajowej kasy w postaci podatków (co pozwala m.in. finansować modernizację armii). – Zbrojeniówka zwykle toruje drogę nowym technologiom i stymuluje gospodarkę –przekonuje Kułakowski.
Ale zakupy wojskowego wyposażenia to także biznes podlegający racjonalnym zasadom ekonomii.
USA teraz zbroją się same
Zasada, że armia kupuje uzbrojenie i wyposażenie wyłącznie we własnym kraju, jest honorowana praktycznie tylko w Stanach Zjednoczonych. Francja żyje ogłoszonymi 5 maja wynikami przetargu na dostawę dla wojska aut terenowych. Opinia publiczna jest oburzona. Wygrały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta