Niech Grecy zejdą z obłoków
Darować długi można dopiero, gdy mieszkańcy tego kraju zaczną twardo stąpać po ziemi – pisze wiceprezydent Pracodawców RP w polemice z Grzegorzem Kołodką.
Maciej Stańczuk
W „Rzeczpospolitej" z 8 czerwca prof. Grzegorz Kołodko użala się na brak zrozumienia europejskich instytucji i Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla prób rozwiązania przez obecny rząd w Grecji węzła gordyjskiego związanego z restrukturyzacją długu tego kraju. Ekipę ultralewicowej Syrizy profesor określa jako pragmatyczną, a nie populistyczną grupę, która wierzycielom proponuje rzekomo rozsądne rozwiązania głębokiego kryzysu. Cała wina przypisywana jest drugiej stronie: Komisji Europejskiej, MFW i Europejskiemu Bankowi Centralnemu (EBC), czyli słynnej trojce.
Trudno zgodzić się z taką tezą. Oczywiście wszyscy uczestnicy greckiego dramatu zdają sobie sprawę, że Grecja nigdy nie będzie w stanie spłacić istotnej części swoich zewnętrznych zobowiązań, ale redukcja długu nie może zostać zatwierdzona bez uzgodnionych warunków, które musi przestrzegać rząd grecki. Wcale nie wydają się one trudne do spełnienia, o czym wicepremier, który podpisał w imieniu Polski porozumienie o redukcji długu z bankami prywatnymi powinien dobrze wiedzieć.
Do tego potrzebne jest jednak wzajemne zaufanie. Obecny rząd grecki ma właściwie tylko jedną zaletę: ponieważ nigdy nie rządził, nie przyczynił się do upadku państwa i życia ponad stan przez wiele lat. Doświadczenia rządzenia na minimalnym nawet poziomie brakuje wszystkim jego członkom, w tym dwóm najważniejszym osobom:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta