W Grecji żyjemy z dnia na dzień
W kryzysie jesteśmy od pięciu lat, więc planowanie mija się z celem – mówi szef linii Aegean.
Rz: Jak to jest możliwe, że najbardziej efektywną linią lotniczą w Europie jest Aegean, narodowy przewoźnik właściwie już utopionej w kryzysie Grecji?
Dimitrios Gerogiannis: Bo skupiliśmy się na tym, co powinniśmy robić, nie wdając się w politykę. Codziennie zmienia się otoczenie i codziennie się do niego dostosowuję. Więc wyjście jest jedno: jak najlepiej zrobić swoją robotę. Jeśli przedsiębiorca w dzisiejszej Grecji trzyma się tej zasady, to przetrwa. W kryzysie jesteśmy od pięciu lat, więc jakiekolwiek długofalowe planowanie mija się z celem. W roku 2012 niepewność była równie silna jak dzisiaj. Za oknem widać nasz ostatni samolot, właśnie odebraliśmy nowego airbusa. Takie chwile podnoszą na duchu, ale przez tę nieustanną niepewność muszę wynajmować samoloty na krótki czas, co kosztuje więcej od kontraktu długoterminowego. Aegean potrzebuje nowych maszyn – w tym roku nasze przewozy wzrosną o 15 proc., czyli o 2 mln pasażerów. Cały czas więc ryzykuję i na razie się udaje. Jeśli jednak sytuacja greckiej gospodarki drastycznie się pogorszy, nie będę miał innego wyjścia, jak zredukować firmę. Będzie wtedy mała, ale finansowo zdrowa i stabilna. Marzy mi się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta